Polski system podatkowy już wielokrotnie był krytykowany, głównie za szereg trudności i komplikacji, jakie stawia na drodze przedsiębiorców. Kolejną zmianą, która wzbudza kontrowersje i sprzeciw firm, działających na rodzimym rynku jest obowiązek potrącania daniny od wypłat na rzecz kontrahentów zza granicy. Nowe zasady mają wejść w życie od lipca 2019 roku i uderzają w polskich przedsiębiorców, którzy odczują skutki finansowe takiego rozwiązania. Czy można uniknąć komplikacji i nadal korzystać ze zwolnień z poboru podatku?
Nowe zasady poboru podatku u źródła – co się zmienia?
Główną modyfikacją w przepisach regulujących sposób opodatkowania i rozliczania się z Urzędem Skarbowym jest konieczność płacenia daniny, jeśli łączna wartość wypłat dla jednego zagranicznego kontrahenta wyniesie w danym roku 2 miliony złotych. Jednocześnie zlikwidowana zostaje sposobność automatycznego korzystania ze zwolnień podatkowych oraz obniżonych stawek CIT. Kwestia ta jest zatem problematyczna dla przedsiębiorców, którzy realizując wypłaty na rzecz zagranicznych kontrahentów:
- stosują stawki obniżone,
- korzystają ze zwolnień podatkowych,
- nie pobierają podatku w związku z umowami o unikaniu podwójnego opodatkowania.
W przypadku firm, które dokonują wypłat na rzecz zagranicznych podmiotów powiązanych nowe zasady szczególnie komplikują rozliczenia i generują realne straty materialne! Dotychczas przedsiębiorstwa te nie musiały bowiem martwić się opodatkowaniem – podatek nie był w ogóle pobierany, co zmieni się wraz z nowymi zasadami w lipcu 2019 roku, gdy będzie on pobierany w pełnej wysokości.
Jak uniknąć niekorzystnych konsekwencji finansowych?
Podmioty współpracujące z zagranicznymi kontrahentami operują wysokimi kwotami, dlatego nie dziwi fakt, że dla wielu firm limit 2 milionów złotych zostaje przekroczony już w pierwszych miesiącach roku. W takich przypadkach podatek w pełnej wysokości będzie pobierany przez cały rok, generując straty danego przedsiębiorstwa. Istnieje jednak sposób, aby uniknąć tych nieprzyjemnych konsekwencji. Jest nim uzyskanie opinii Urzędu Skarbowego o zastosowaniu zwolnienia z podatku. Może tak się zdarzyć w przypadku tych podmiotów, które są uprawnione do skorzystania z preferencyjnych sposobów opodatkowania wskutek unijnych dyrektyw. Dzieje się tak w odniesieniu do odsetek, dywidend oraz należności licencyjnych. Wnioskowanie o opinię przez płatnika, a więc polską firmę wpłacającą środki finansowe zagranicznym kontrahentom, determinowane jest jednym warunkiem. Musi on ponieść ciężar ekonomiczny podatku, a więc wpłacić go z własnych środków.
Zobacz także: Emerytury polskich przedsiębiorców będą bardzo niskie. Firma w Anglii to gwarancja wyższego świadczenia
Okazuje się jednak, że takie rozwiązanie jest nielogiczne. Opinia o możliwości zwolnienia z podatku wydawana jest na przyszłość, zatem w dniu składania wniosku polski płatnik nie ma możliwości spełnienia wspomnianego warunku. Co równie ważne – podatnik starając się o opinię wyraża chęć zwolnienia z obowiązku płacenia podatku, zatem konieczność poniesienia wspomnianego „ciężaru ekonomicznego” jako fundament złożenia opinii wydaje się w tym przypadku nielogiczna.
Rozwiązaniem klauzula ubruttawiająca w umowach z zagranicznymi kontrahentami
Rozpatrując kwestie rozliczeń podatkowych w przypadku współpracy z zagranicznymi podmiotami, warto podkreślić, że dla instytucji podatkowych w Polsce istotna powinna stać się sama informacja, zawarta w umowie, a nie realny ciężar finansowy, spadający na barki polskich przedsiębiorców. Wystarczy zatem zawrzeć w umowie klauzulę gross up, czyli tak zwaną klauzulę ubruttawiającą – dzięki niej obowiązek zapłaty podatku zostaje przerzucony na podmiot, wypłacający należności, co jest udokumentowane w zawieranej umowie. Dlatego już teraz warto zweryfikować umowy, podpisywane z podmiotami z zagranicy i uregulować w nich kwestie, związane z informacją, kto jest obciążany podatkiem u źródła.
Przepisy podatkowe jasno wskazują konieczność uwzględnienia takiego zapisu w umowach. Najbardziej logicznym i słusznym rozwiązaniem okazuje się zatem opieranie się na umowie, z której wynika, że płatnik będzie obciążany podatkiem, a nie samo poniesienie ciężaru. W takiej sytuacji bowiem musiałby on postulować zwrot podatku, a nie zwolnienie z jego płacenia.
Zobacz także: Dostajesz 4000 PLN lub więcej na rękę? Lepiej załóż spółkę LTD w Anglii lub Irlandii
Polskie przepisy podatkowe są coraz bardziej skomplikowane. Nic więc dziwnego, że wzbudzają sprzeciw przedsiębiorców, działających w naszym kraju i stają się bezpośrednią przyczyną do przenoszenia firm za granicę – twierdzi Agnieszka Moryc, Dyrektor Zarządzająca Admiral Tax. Według ekspert przedstawiciele polskich firm nie obawiają się obciążeń finansowych samych w sobie, a właśnie zawiłości przepisów, w których trudno się odnaleźć. Być może powinno to być bodźcem dla ustawodawców do refleksji nad koniecznością dodatkowego komplikowania i tak niejasnych i trudnych regulacji.