Site icon Admiral Tax

Przedsiębiorcy nie zostawiają suchej nitki na ustawie o zryczałtowanym ZUS

Working People

Wyczekiwany przez wielu polskich przedsiębiorców pomysł obniżenia ZUS i wprowadzenia składek proporcjonalnych do dochodów, może okazać się fikcją. Planowane zmiany spotkały się ze sporą krytyką właścicieli firm, którzy zarzucają twórcom ustawy brak pojęcia na temat realiów prowadzenia działalności.

Zryczałtowany ZUS dla niewielu

Po tegorocznej podwyżce składek na ubezpieczenie społeczne polscy przedsiębiorcy są zmuszeni do opłacenia składki w wysokości 1228,7 złotych (razem z chorobowym). Kwota ta dla wielu małych przedsiębiorców lub dopiero zaczynających biznes stanowi duży wydatek, nieproporcjonalny do ich zarobków. Zgodnie z danymi z pierwszego kwartału 2018 roku, blisko 300 tys. drobnych przedsiębiorców zalega ze składkami w ZUS. Rządowy projekt zmian w sposobie odprowadzania składek na ZUS zakładał wprowadzenie mniejszej składki na ubezpieczenie społeczne dla tych przedsiębiorców, którzy miesięcznie zarabiają mniej niż 2,5-krotność minimalnego wynagrodzenia, czyli obecnie 5250 złotych.

Byłaby to spora ulga dla najmniejszych firm, gdyby nie zapis o kryterium przychodowym. Aby skorzystać z niższego ZUS, przychód przedsiębiorcy nie może być większy niż 5250 złotych, a każdy przedsiębiorca wie, że przychód nie jest dochodem i firma może mieć duży przychód a niski dochód przy którym składka ZUS jest bardzo dużym obciążeniem.

Zobacz także: Jak będzie wyglądać prowadzenie firmy w Anglii po Brexicie?

Przedsiębiorcy zarzucają twórcom ustawy brak znajomości realiów prowadzenia małej działalności oraz brak elementarnej wiedzy ekonomicznej. Ze zmian przepisów skorzystają tylko nieliczni. Kryterium przychodowe wyklucza właścicieli firm, którzy mają duży przychód, ale też duże koszty np  zajmujących się handlem. Wyklucza tak naprawdę wszystkie firmy, które mają więcej przychodu niż 5250 złotych miesięcznie niezależnie od kosztów i tego ile im zostaje po ich opłaceniu.

“Polska powinna brać przykład z innych europejskich krajów. Wielka Brytania stosuje kryterium dochodowe do wyliczania składki na ubezpieczenie społeczne, jednocześnie zwalnia z niej przedsiębiorców zarabiających na czysto mniej niż około 2500 zł miesięcznie. Składki obowiązkowe dla pozostałych jednoosobowych działalności wynoszą tylko około 12 zł tygodniowo. Wyższe składki (9% nadwyżki) zapłacą przedsiębiorcy, którzy zysk mają większy niż około 3500zł. W Polsce wysokość ZUS jest całkowicie nieadekwatna do zarobków i niesprawiedliwa dla tych, którzy zarabiają najmniej. ” – komentuje Agnieszka Moryc, Dyrektor Zarządzająca Admiral Tax.

Polska traci przedsiębiorców

Polscy przedsiębiorcy wielokrotnie wolą założyć firmę poza Polską, gdyż związane jest z tym mniejsze ryzyko finansowe, choćby w postaci konieczności opłacania wysokiego ZUS w Polsce, nawet jeśli firma na stratę. Wielka Brytania, czy Irlandia które od lat stawiana są za przykład krajów idealnych warunków do prowadzenia biznesu stosują przede wszystkim sprawiedliwe i adekwatne do zarobków stawki składek na ubezpieczenie społeczne oraz bardzo wysoką kwotę wolną od podatku, co sprawia, że przedsiębiorcy chętniej zakładają tam spółki niż w innych krajach.

W Wielkiej Brytanii czy Irlandii firmę zakładają wszyscy, którzy mają pomysł na biznes lub świadczą usługi. Jest to opłacalne i mało ryzykowne nawet dla tych których przychody są nieregularne i niepewne. Zarówno grafik, programista czy też właściciel bloga, który zarabia na reklamie, nie muszą martwić się dużym ZUS czy zaliczkami na podatek. W Polsce niejednokrotnie najmniejsze firmy borykają się z problemem czy firma w danym miesiącu “zarobi na ZUS”. Statystyki przytaczane przez minister przedsiębiorczości i technologii Jadwigę Emilewicz mówią o ponad 60 tys. polskich firm założonych w Wielkiej Brytanii, co nikogo nie powinno dziwić i firm tych będzie przybywać coraz więcej.

Udostępnij:
Exit mobile version