Galopująca inflacja, horrendalnie wysokie ceny energii elektrycznej i paliwa sprawiają, że coraz więcej polskich przedsiębiorców stoi na skraju bankructwa. Niestety, najbliższe miesiące przyniosą polskim firmom kolejne obciążenia. Jakie? Sprawdźmy.
Ostatnie lata nie były łaskawe dla polskich przedsiębiorców. Pandemia COVID-19, wprowadzenie Polskiego Ładu, ogromny wzrost stóp procentowych, galopująca inflacja i wybuch wojny w Ukrainie sprawiły, że wiele firm straciło finansową płynność, a ogromna ich liczba działa na granicy rentowności. Duży wpływ na ich kondycję mają także rosnące obciążenia podatkowe.
Jak wynika z badania zrealizowanego przez Dun & Bradstreet niemal 40 proc. firm w Polsce wskazuje wzrost podatków jako zagrożenie. To najwyższy odsetek w Europie i prawie dwukrotnie wyższy niż średnia z 18 państw. Ekspertów wcale takie postawienie sprawy nie dziwi. – Poczucie zagrożenia wzrostem podatków może wynikać z racjonalności myślenia przedsiębiorców. Niemal co dzień dowiadują się o kolejnych planach wydatkowych rządu, które można przecież opłacić głównie daninami – tłumaczy dr hab. Hanna Kuzińska, ekonomistka z Akademii Leona Koźmińskiego cytowana przez portal Rzeczpospolita. Dodatkowym czynnikiem stresującym przedsiębiorców jest fakt, że dużo zmian jest wprowadzanych w pośpiechu, a przepisy są pisane na przysłowiowym kolanie. W gąszczu nowych zasad gubią się także księgowi, którzy powinni być oparciem dla przedsiębiorców.
ZUS – jeszcze wyższy od lipca 2023
Na skutek wzrostu płacy minimalnej, od lipca 2023 roku wzrosną także comiesięczne preferencyjne składki ZUS dla przedsiębiorców. Podstawą ich wymiaru jest bowiem 30% kwoty najniższego miesięcznego wynagrodzenia, co oznacza podwyżki, za każdym razem kiedy płaca minimalna wzrośnie w Polsce. Ile zapłacą przedsiębiorcy od lipca 2023?
Od lipca 2023 wysokość preferencyjnych składek ZUS wyniesie:
- składka emerytalna – 210,82 zł,
- składka rentowa – 86,40 zł,
- składka chorobowa – 26,46 zł,
- składka wypadkowa – 18,04 zł.
W sumie przedsiębiorcy zapłacą więc (już ze składką chorobową) 341,71 zł. Do kwoty tej należy jednak doliczyć jeszcze składkę zdrowotną. W 2023 roku jej minimalna wysokość wynosi:
- dla przedsiębiorców opodatkowanych w formie skali podatkowej i liniowo (od lutego 2023) – 314,10 zł;
- dla przedsiębiorców opodatkowanych ryczałtem – 376,16 zł (przy przychodach poniżej 60 000 zl), 626,93 zł (przy przychodach między 60 000 zł a 300 000 zł) i 1128,48 (przy przychodach powyżej 300 000 zł);
- dla przedsiębiorców opodatkowanych kartą podatkową – 314,10 zł.
Choć zarówno wzrost płacy minimalnej (z 3490 do 3600 zł brutto), jak i podwyżki preferencyjnych składek nie są wysokie, warto pamiętać, że w lipcu 2023 w porównaniu z 2022 rokiem najniższa pensja będzie wyższa aż o 590 zł. A to już całkiem spora suma, która w widoczny sposób przekłada się na różnice w kwotach comiesięcznej „daniny” do ZUS-u.
Zdaniem ekspertów w przyszłym roku minimalne wynagrodzenie także wzrośnie (jak wskazują szacunki, nawet o 600 zł). Jeśli tak się stanie, suma preferencyjnych składek ZUS przekroczy kwotę 400 zł.
Większy ZUS, oznacza także większy podatek
Nowe zasady obliczania składki zdrowotnej i brak możliwości odliczenia jej od podatku, będące efektem wprowadzenia Polskiego Ładu także zwiększyły obciążenia podatkowe. Rosnąca składka jest kosztem przedsiębiorcy, ale nie obniża mu podstawy opodatkowania. Tym samy, przedsiębiorca płaci podatek od tej składki. Przedsiębiorca, który jako formę opodatkowania wybrał progresję, nie zapłaci w praktyce 12, lecz 21 proc. podatku, a zamiast 32 – 41. Dodatkowe obciążenie boleśnie uderza w portfele właścicieli firm, którzy z powodu wszechobecnych podwyżek prowadzą swoje biznesy na granicy rentowności.
Minimalny podatek CIT
Niekorzystne skutki zmian podatkowych odczują jednak nie tylko przedsiębiorcy prowadzący jednoosobową działalność gospodarczą, ale także spółki. Obowiązek odprowadzania minimalnego podatku CIT spocznie na spółkach, podatkowych grupach kapitałowych (PGK) i zakładach pracy należących do zagranicznego przedsiębiorcy, których wskaźnik rentowności w skali roku wyniesie co najmniej 2%.
Minimalnego CIT-u nie zapłacą natomiast:
- mali podatnicy CIT (przedsiębiorcy, których roczne przychody brutto nie przekroczyły granicy 2 000 000 zł) oraz spółki prowadzące gospodarkę komunalną;
- podmioty, których rentowność przekroczyła 2% w co najmniej jednym roku podatkowym spośród trzech ostatnich,
- podmioty postawione w stan upadłości, likwidacji lub będące w trakcie postępowania restrukturyzacyjnego,
- podmioty, których większość przychodów pochodzi z transakcji, w których ceny lub sposób ich ustalania wynikają z ustaw, lub innych aktów normatywnych,
- spółki, które większość przychodów osiągnęły ze świadczenia usług z zakresu ochrony zdrowia;
- spółki, które są stroną umowy o współdziałanie oraz te, które działają w branży faktoringu;
- spółki, które są przedsiębiorstwami górniczymi korzystającymi z pomocy publicznej.
Globalna fala upadłości wciąż przed nami
Rosnące koszty i coraz wyższe zobowiązania podatkowe to prosta droga do upadłości wielu przedsiębiorstw. Jak wynika z raportu Allianz Trade, w 2023 roku liczba niewypłacalności wśród polskich firm ma wzrosnąć o 18 proc. po wzroście o 20 proc. w 2022 r.
Jak wskazuje jeden z analityków Allianz Trade cytowany przez portal Money.pl w Polsce, od czterech lat przybywa niewypłacalnych firm i końca tej tendencji nie widać. Podstawowym problemem, który wywiera na nie presję, to wzrost kosztów finansowych, który obniża ich rentowność.
Jak wynika z raportu, oprócz rosnących zobowiązań podatkowych na obniżenie rentowności wpływają także:
- wysokie koszty obsługi kredytów i problemy z pozyskaniem finansowania;
- bezprecedensowy wzrost kosztów pracy, często powyżej poziomu inflacji;
- brak nowych zamówień ogranicza możliwość regulowania wcześniejszych zobowiązań;
- oszczędności konsumenckie w strefie euro, które odczuwają polscy eksporterzy dóbr konsumpcyjnych.
W takich okolicznościach alternatywą dla prowadzenia firmy w Polsce może stać się przeniesienie działalności za granicę – do Wielkiej Brytanii, Irlandii, na Cypr czy nawet do Stanów Zjednoczonych
Jak pokazują doświadczenia naszych klientów, takie decyzje przynoszą wymierne korzyści nie tylko dla portfeli. Pozwalają także znacząco ograniczyć stres towarzyszący skomplikowanej biurokracji i częstym zmianom podatkowym w Polsce oraz – dzięki atrakcyjnym ulgom podatkowym – skutecznie zoptymalizować działalność przedsiębiorstwa.