Przedstawienie pod tytułem „Reforma polskich podatków” trwa co prawda w najlepsze, ale wydaje się, że chociaż jeden z jego aktów ma się już ku końcowi – dokładnie chodzi o ten, w którym główną rolę gra podatek VAT. 3 grudnia Sejm przyjął zmiany dotyczące owej daniny, z których część ma wejść w życie z dniem 1 stycznia 2017 roku, a część 12 miesięcy później. Głównym celem, jaki przyświecał autorom reformy było uszczelnienie systemu ściągania podatku VAT oraz skuteczniejsze przeciwdziałanie jego wyłudzeniom. Niestety, nie pomyśleli oni o innej, bardzo ważnej kwestii – jego uproszczeniu. Nie mówiąc już o obniżeniu… Na to bowiem nie zanosi się aż do końca 2018 roku.
Podatek VAT w Polsce – uszczelnienie systemu
Jedna z najważniejszych zmian prawa o VAT przewiduje rozszerzenie katalogu transakcji objętych tzw. „mechanizmem odwróconego obciążenia”, czyli sytuacji, w której obowiązek rozliczenia się z VAT zostaje przeniesiony ze sprzedawcy na nabywcę, czyli „odwrotnie”, niż przewiduje ogólna zasada. (W tym miejscu należy uspokoić wszystkich konsumentów dokonujących codziennych zakupów: nie będzie w tym przypadku konieczności rozliczania VAT–u od każdego zakupionego bochenka chleba czy kostki masła; obowiązek taki powstaje jedynie w sytuacji, w której zakupu dokonuje się na rzecz innych podatników.
Zobacz także: ZUS przejmuje kontrolę nad umowami o dzieło
A zatem, podmiot nieposiadający działalności gospodarczej, nabywający różnego typu dobra na użytek własny, nie zostanie objęty „mechanizmem odwróconego obciążenia”). Taka procedura funkcjonuje obecnie w Polsce, nie jest więc niczym nowym, ale jak już wspomniano, rozszerzony zostanie jej zakres. Będzie ona miała zastosowanie w przypadku transakcji, których przedmiotem są np. usługi budowlane, procesory, złoto, srebro czy platyna.
Nowością w ustawie jest wprowadzenie tzw. „kaucji rejestracyjnej”; opłacać ją będą podmioty gospodarcze będące płatnikami VAT, a w stosunku do których „istnieje ryzyko wystąpienia zaległości w uiszczaniu daniny”.
Zapis ten jest co najmniej kontrowersyjny, jako że stanowi po prostu zasadę „domniemania winy”, zakładając z góry popełnienie przez podatnika przestępstwa! Problematyczna jest ponadto sprawa wysokości owej kaucji, ponieważ będzie ona zależeć od wielu czynników, takich jak „…powiązań tego podmiotu z podmiotami generującymi zaległości podatkowe lub wykreślonymi z rejestru podatników VAT, rodzaju i wysokości zaległości podmiotów powiązanych w okresie ostatnich dwóch lat, historii tego podmiotu jako podatnika, stopnia uregulowania zaległości na dzień złożenia zgłoszenia rejestracyjnego, rodzaju działalności (czy jest to działalność szczególnie narażona na nadużycia), rodzaju i wysokości zaległości tego podmiotu w okresie ostatnich dwóch lat, korzystania z tzw. biura wirtualnego, karalności składającego zgłoszenie rejestracyjne lub zaangażowanych w działalność za przestępstwa skarbowe, faktu czy wobec tego podmiotu lub podmiotów powiązanych toczą się postępowania podatkowe/kontrolne itp…”
Niewpłacenie kaucji uniemożliwi wpis do rejestru płatników VAT
Od 1 stycznia 2017 roku płatnicy VAT UE handlujący dobrami objętymi „mechanizmem odwróconego obciążenia” będą rozliczać się z fiskusem tylko drogą elektroniczną. Na pozostałych podmiotach obowiązek ten spocznie rok później.
Znacznemu ograniczeniu ulegną rozliczenia kwartalne. Będą one mogły być dokonywane jedynie przez małe przedsiębiorstwa, czyli takie, w przypadku których wartość sprzedanych przez nie dóbr i usług nie przekroczyła 1,2 mln Euro na rok. Standardem staną się rozliczenia miesięczne.
Zobacz także: Nowe podatki w Polsce w 2021 roku. Jakie podatki wprowadzi polski rząd?
Niewątpliwą zaletą nowelizacji jest uściślenie sytuacji, kiedy to może nastąpić odmowa rejestracji podatnika jako płatnika VAT, lub też wykreślenie danego podmiotu z owego rejestru.
Ustawa znacząco zaostrza potencjalne kary za nieprawidłowe rozliczenia z podatku VAT, jak też za oszustwa polegające np. na stosowaniu tzw. „pustych faktur”. Mowa tu o karach finansowych oraz, w skrajnych przypadkach, pozbawienia wolności.
Teoria a praktyka
Pomimo jak najbardziej słusznych założeń nowelizacji, nie sposób nie odnieść wrażenia, że jeszcze bardziej skomplikuje ona życie polskiego przedsiębiorcy; zmusi go do przyswojenia sobie dużej porcji nowej wiedzy, częstszego rozliczania się z VAT, ponoszenia zbiorowej odpowiedzialności i bycia traktowanym jak potencjalny przestępca podatkowy (patrz: kaucja rejestracyjna). Co gorsza, dostosowanie się do nowej sytuacji nie przyniesie podatnikowi żadnych korzyści finansowych, jako że stawki VAT jeszcze długo pozostaną niezmienione. (Uwaga! Jest wręcz przeciwnie, jako że wspomniana kaucja rejestracyjna dodatkowo obciąży finansowo podatnika).
Zobacz także: Emerytury polskich przedsiębiorców będą bardzo niskie. Firma w Anglii to gwarancja wyższego świadczenia
Taki obraz rzeczywistości pozwala przypuszczać, że wielu polskich przedsiębiorców, szukając sposobów optymalizacji podatkowej, będzie szukać jej za granicą, w krajach sprzyjających prowadzeniu działalności, bądź też w jurysdykcjach będących o wiele atrakcyjniejszymi miejscami rezydencji podatkowej. I niestety nie pomogą tu żadne szczytne cele rządzących, żadne deklaracje, ani żadne „Konstytucje dla biznesu”, zwłaszcza kiedy przedsiębiorca z góry podejrzewany jest o bycie oszustem podatkowym. Dla przeciętnego bowiem przedsiębiorcy kluczową kwestią jest jak obniżyć podatki, a nie czy rozliczać je kwartalnie czy miesięcznie, czy elektronicznie czy tradycyjnie…
Podsumowując, jeżeli władze nie zdadzą sobie nareszcie sprawy, że prawo, w tym oczywiście prawo podatkowe powinno być stabilne i przejrzyste, a same podatki niskie, żadna reforma nie przyniesie zamierzonych efektów. Paradoksalnie, obecna próba uszczelnienia systemu i poprawy ściągalności VAT może sytuacje jeszcze pogorszyć, gdyż przytłoczeni nawałem nowych przepisów i groźbami wyższych kar przedsiębiorcy po prostu… przestaną płacić VAT w Polsce, przenosząc się do innej jurysdykcji np. Wielkiej Brytanii, lub też bardziej egzotycznej oazy podatkowej, gdzie będą mogli zmniejszyć swoje podatki, lub też w ogóle ich nie płacić.