W ciągu ostatnich kilku tygodni polscy przedsiębiorcy z niepokojem przyglądali się wydarzeniom rozgrywającym się na polskiej scenie politycznej, na której to rządzący dosyć szybko, a przy tym można by odnieść wrażenie że i chaotycznie, dokonywali reform prawa podatkowego.
Największe chyba kontrowersje i niepokój wzbudziła zmiana dotycząca podatku VAT, nakładająca drakońskie kary na przedsiębiorców nie wywiązujących się rzetelnie z obowiązku rozliczenia się z tego podatku. Kiedy już wydawało się, że polski biznesmen ma przed sobą same przeszkody, powiew optymizmu nadciągnął z najbardziej chyba niespodziewanej strony: z Brukseli! Unijni urzędnicy najwyraźniej doszli do wniosku, że najwyższy czas zacząć ułatwić życie przedsiębiorcy, zamiast bombardować go coraz to bardziej kontrowersyjnymi dyrektywami (np. bail – in).
Handel w Internecie – zakres zmian w VAT
Propozycja Komisji Europejskiej dotyczy znacznego ułatwienia zasad rozliczania się z podatku VAT tym przedsiębiorstwom, które na terenie Unii Europejskiej prowadzą handel elektroniczny lub świadczą usługi poprzez internet. Największymi beneficjentami reformy będą tzw. „start–upy”, mikroprzedsiębiorstwa oraz małe i średnie przedsiębiorstwa (MŚP). Skorzystają też klienci. Aktualnie, firma prowadząca międzynarodowy handel internetowy (lub świadcząca usługi w sieci) musiała rozliczać się z VAT–u w każdym kraju, w którym dokonywała transakcji (a więc konieczna była rejestracja firmy jako płatnika VAT w każdej jurysdykcji).
Zobacz także: Tax Return w Wielkiej Brytanii: kogo obowiązuje self assessment i jakie są terminy?
Jako że trudno od jednego przedsiębiorcy wymagać, aby znał przepisy związane z tą daniną obowiązujące we wszystkich krajach UE, zmuszony on był do zatrudniania fachowych doradców lub wynajmowania usług kancelarii prawnych. Generowało to ogromne koszty, pomniejszające zysk przedsiębiorstwa – nawet do 9,000 tys. Euro na kraj, co dla wymienionych wyżej kategorii firm dosyć znaczący wydatek. Zmiana przepisów zakłada opłatę VAT–u jedynie w kraju konsumenta krańcowego. Co więcej, osoba prowadząca internetowy handel transgraniczny będzie mogła rozliczyć się z omawianej daniny elektronicznie, dzięki internetowemu punktowi kompleksowej obsługi ds. VAT. Rozliczenie będzie składane kwartalnie i ma zostać znacznie uproszczone (m.in. prowadzone będzie w ojczystym języku przedsiębiorcy).
Ale to nie koniec; start–upy oraz mikroprzedsiębiorstwa, których wartość rocznej sprzedaży nie przekroczy 10,000 Euro, będą mogły rozliczać się z VAT na podstawie przepisów obowiązujących w ich kraju. Natomiast MŚP, których wartość sprzedanych w ciągu roku towarów nie przekroczy 100,000 Euro, będą mogły w prostszy sposób określać miejsce pobytu ich klientów, a co za tym idzie, kraj, w którym odprowadzony zostanie sam VAT. Zasady te będzie można zacząć stosować od 2018 roku w stosunku do usług internetowych, a od 2021 do handlu online.
Bruksela przeciw oszustom
Chcąc ukrócić proceder wyłudzania podatku VAT, Komisja Europejska likwiduje ulgę, polegającą na zwolnieniu z rzeczonej daniny przesyłek spoza Unii, o wartości niższej niż 22 Euro. Przyczyna jest prosta; ów niefortunny przepis wykorzystywany był przez nadawców przesyłek, zaniżających wartość zawartych w paczkach towarów, bądź też wysyłających zamówioną rzecz „na raty”, z których każda warta była mniej niż 22 Euro. Co ciekawe, na tym procederze tracili też klienci, poddawani dodatkowym kontrolom przez organy celne, a czasem zmuszani do ponoszenia dodatkowych opłat.
Dobre wieści dla „moli książkowych”
Komisja Europejska pomyślała także o przedsiębiorcach handlujących „słowem pisanym”; książkami, czasopismami… Dotychczas tylko ich wersja drukowana mogła być objęta niższym podatkiem VAT. Na mocy nowych przepisów, tenże przywilej mógłby być stosowany także wobec nośników elektronicznych (np. e–booki), i to już od połowy 2017 roku, pod warunkiem, że pomysł zostanie zaakceptowany przez ministrów finansów wszystkich państw członkowskich. W praktyce, przełożyłoby się to na niższe ceny wszelkiego typu publikacji, z czego niewątpliwie ucieszą się bibliofile.
Rejestracja działalności gospodarczej w UK jeszcze bardziej opłacalna?
Proponowana przez Komisję Europejska reforma z pewnością ucieszy tych naszych rodaków, którzy planują rejestrację firmy w Wielkiej Brytanii, lub też przeniesienie już istniejącej firmy do Anglii, Walii lub Szkocji. Dlaczego? Ponieważ zmiany dotyczące VAT dotyczą tej branży, która bez problemu może zostać tam przeniesiona: handlu i usług w internecie. Wszak jednym z najważniejszych warunków umożliwiających przeniesienie firmy do UK (przy jednoczesnym pozostaniu w Polsce) jest brak konieczności fizycznej obecności w miejscu świadczenia usług, a przedsiębiorstwo działające w internecie doskonale ten warunek spełnia. Co więcej, polski potencjalny biznesmen, planujący założyć np. internetowy sklep modelarski, księgarnię, firmę projektującą strony internetowe, świadczącą usługi doradcze itp. stanie się beneficjentem dwóch współdziałających ze sobą czynników:
Zobacz także: Tax Return Self-Assessment w UK– kto i do kiedy musi złożyć zeznanie podatkowe?
Pierwszym z nich będzie prawo brytyjskie, jedno z najatrakcyjniejszych na świecie, jeżeli chodzi o łatwość prowadzenia działalności gospodarczej, połączoną dodatkowo z przejrzystym systemem podatkowym i niskimi stawkami tychże danin. Ale to nie wszystko; działalność pod szyldem brytyjskiej jurysdykcji gwarantuje firmie ogólnoświatową renomę, a spółka LTD to powszechnie rozpoznawalna i ceniona struktura.
Drugi z nich to uproszczone przepisy prawa europejskiego dotyczące rozliczania i zapłaty podatku VAT za usługi i towary sprzedawane na terenie całej Unii Europejskiej.
Podsumowując; nareszcie dobry pomysł Komisji Europejskiej sprawił, że dla polskiego (i nie tylko) przedsiębiorcy, jeszcze lepszym pomysłem stanie się rejestracja w UK firmy świadczącej via internet różnego rodzaju usługi na terenie Unii Europejskiej. Tym bardziej, że firmę taką można prowadzić… nie wychodząc z domu, a samo jej założenie nie stanowi większego problemu. Szczególnie z pomocą profesjonalnego doradcy.