Site icon Admiral Tax

Co wynika z ostrzeżenia Ministerstwa Finansów?

Urząd Skarbowy telefon

12 czerwca 2017 r. na stronie Ministerstwa Finansów pojawiło się ostrzeżenie przed agresywną optymalizacją podatkową z wykorzystaniem spółek zagranicznych. Ministerstwo ostrzega małe i średnie przedsiębiorstwa przed poszukiwaniem najbardziej wygodnych dla siebie sposobów prowadzenia biznesu.

Trudno jednak nie zauważyć, że jedynym celem ostrzeżenia była chęć zastraszenia przedsiębiorców, bez podawania żadnych konkretów. Kryteria, które mają decydować o tym, czy działanie przedsiębiorcy stanowi agresywną optymalizacją podatkową są nie tylko absurdalne, ale również niemożliwe do zweryfikowania przez samo Ministerstwo. Co więc wynika z ostrzeżenia?

Ministerstwo Finansów straszy przedsiębiorców

Polskich przedsiębiorców, którzy zdecydowali się przenieść działalność na Wyspy (zgodnie z wszelkimi normami prawa unijnego, brytyjskiego i polskiego), Ministerstwo Finansów oskarża o stosowanie agresywnej optymalizacji podatkowej. Ministerstwo uważa, że polscy biznesmeni nadużywają różnych podmiotów, w tym przede wszystkim spółek kapitałowych formalnie zarejestrowanych za granicą, w sytuacji, gdy są one zarządzane z terytorium Polski i gdy de facto są one podatnikami polskimi.

Ministerstwo twierdzi, że polscy podatnicy (osoby fizyczne lub prawne) rejestrują spółki w krajach o przyjaznym systemie podatkowym, choć faktycznie zarządzają oni tymi spółkami z terytorium Polski. W związku z tym polski rząd ostrzega, że wobec wszystkich podmiotów, które zarejestrowane zostały za granicą i które tylko pozornie prowadzą tam działalność, zostaną wyciągnięte konsekwencje.

Zakres kryteriów, które Ministerstwo ma zamiar sprawdzać w celu ustalenia czy działania przedsiębiorcy są agresywną optymalizacją podatkową czy też nie jest dość szeroki. W ostrzeżeniu pominięto jednak jedną, moim zdaniem najważniejszą kwestię. Wszystkie te kryteria odnoszą się do spółki zagranicznej, która pod Ministerstwo nie podlega i której Ministerstwo skontrolować nie może. Spółka zagraniczna nie ma obowiązku niczego Ministerstwu Finansów przedstawiać, wyjaśniać ani tłumaczyć. Jak więc Ministerstwo ma zamiar weryfikację przeprowadzać? To pozostaje tajemnicą. Skąd Ministerstwo chce czerpać wiedzę o tym, które spośród spółek zarejestrowanych za granicą są zarządzane lub są w posiadaniu obywateli polskich i mogłyby by być celem takiej kontroli? To również jest niewiadome, ponieważ takie rejestry choćby w Wielkiej Brytanii nie istnieją.

Zobacz także: Tax Return Self-Assessment w UK– kto i do kiedy musi złożyć zeznanie podatkowe?

Wobec powyższego, czynniki które chce weryfikować Ministerstwo są właściwie nieistotne, bo sprawdzić tego nie będzie miało możliwości, natomiast na uwagę zasługuje z pewnością informacja, że istotne dla Ministerstwa jest “miejsce sprawowania zarządu”, które to jak samo Ministerstwo przyznaje nie musi mieć charakteru stałego:

“Należy także uwzględnić fakt, że możliwe jest podejmowanie decyzji gospodarczych za pomocą środków komunikacji elektronicznej. Innymi słowy, miejsce zarządzania niekoniecznie musi mieć charakter stały, a decyzje mogą być podejmowane w różnych miejscach na świecie lub nawet w trakcie podróży.”

Ministerstwo ma na to jednak sposób i w razie gdy podejmowanie decyzji odbywa się z wielu miejsc, przy użyciu maili, internetu i komunikacji elektronicznej, a więc tak jak w większości obecnie działających firm, będzie sprawdzało: “gdzie zostały faktycznie przygotowane przez fachowy personel i gdzie zostały zebrane i przetworzone dane lub dokonane analizy do podjęcia tych decyzji”. Definicji fachowego personelu nie podano, jednak śmiało można założyć, że w dzisiejszych czasach dane, analizy i wszelkie inne informacje, na których bazują przedsiębiorcy są przechowywane na dziesiątkach serwerów i jeśli zarząd nie ma charakteru stałego, tym bardziej nie mają go działania polegające na zbieraniu, analizie i przetwarzaniu danych niezbędnych do podejmowania decyzji. Krótko mówiąc jedno z najważniejszych kryteriów jest właściwie nie do zweryfikowania.

Optymalizacja podatkowa a rezydencja podatkowa właścicieli spółek

Polscy przedsiębiorcy nie zakładają firm w UK, aby na złość uciec polskiemu fiskusowi, tylko dlatego, że na Wyspach panują normalne (atrakcyjne) warunki dla prowadzenia biznesu. Przedsiębiorczy Kowalski wybiera Zjednoczone Królestwo nawet wtedy, gdy musi tu zapłacić wyższe podatki – na Wyspach wyższy jest zarówno podatek dochodowy od osób prawnych, który wynosi – 19 proc. (w PL dla tzw. małych podatników wynosi on 15 proc.), jak i podatek dochodowy od osób fizycznych, którego stawki w UK wynoszą 20 proc., 40 proc. i 45 proc. (w PL – 18 proc. i 32 proc.).

Jednak w Zjednoczonym Królestwie znacząco wyższa jest kwota wolna od podatku (wynosi ona 11 500 funtów – ok. 55 tys. zł, w porównaniu do 3091 zł albo mniej dla dochodów powyżej 11 tys. zł w PL) i o wiele niższe są też opłaty na ubezpieczenie społeczne National Insurance Contributions – NIC. Poza tym podejście urzędów do przedsiębiorców jest diametralnie inne – w Polsce już na samym wstępie przedsiębiorcę traktuje się jako potencjalnego złodzieja, podczas gdy w Anglii ułatwia mu się życie jak tylko się da. Świadczą o tym również liczby – w Polsce jest ponad 120tys. urzędników skarbowych i ZUS na ok. 2,5 mln aktywnych firm, natomiast na Wyspach – tylko ok. 60tys. urzędników skarbowych na ok. 5,5 mln firm! Dodatkowo w Polsce każdy biznesmen musi poświęcić średnio 1 dzień w tygodniu na wypełnianie papierków, a to daje blisko 2 miesiące w ciągu roku!

Czym jest rezydencja podatkowa?

Ministerstwo Finansów ostrzega, że będzie kontrolowało faktyczne miejsce wykonywania czynności zarządczych przez członka organu zarządzającego. Według resortu urzędnicy mają mieć na przykład możliwość sprawdzenia, czy członek organu zarządzającego dysponuje w kraju rejestracji firmy stałym biurem i personelem obsługującym lub też czy przebywa on zazwyczaj w siedzibie firmy w godzinach pracy.

Nie ma jednak jak na razie solidnej podstawy prawnej, która dałaby urzędnikowi skarbowemu uprawnienia do przeprowadzenia takiej kontroli. Polski urzędnik nie będzie w stanie przekonać swojego brytyjskiego odpowiednika do udostępnienia mu informacji o firmach zarejestrowanych na Wyspach. W tej sprawie ministerstwo milczy, ponieważ obecnie polski urzędnik skarbowy nie ma prawa wglądu do transakcji i nie może przeprowadzać kontroli spółek limited działających na obszarze Zjednoczonego Królestwa. Polski kontroler nie może ponadto weryfikować, czy dana spółka posiada konto bankowe zagranicą.

Zobacz także: Czym jest rezydencja podatkowa?

Rząd nie może zatem zakazać polskim przedsiębiorcom legalnej i zgodnej z prawem unijnym optymalizacji podatkowej. Ministerstwo nie może też w żaden sposób kontrolować polskich przedsiębiorców działających na Wyspach, ponieważ nie ma w tym zakresie żadnych narzędzi, a Wielka Brytania zwyczajowo odmawia urzędom innych krajów takiej współpracy.

Udostępnij:
Exit mobile version